Info

Suma podjazdów to 176459 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2020, Luty1 - 0
- 2016, Sierpień8 - 3
- 2016, Lipiec6 - 4
- 2016, Czerwiec1 - 3
- 2016, Maj2 - 5
- 2016, Kwiecień4 - 4
- 2016, Marzec3 - 14
- 2015, Grudzień3 - 5
- 2015, Listopad1 - 0
- 2015, Wrzesień4 - 1
- 2015, Sierpień7 - 4
- 2015, Lipiec10 - 5
- 2015, Czerwiec1 - 2
- 2015, Maj2 - 3
- 2015, Kwiecień5 - 9
- 2015, Marzec2 - 3
- 2015, Luty2 - 0
- 2014, Wrzesień3 - 4
- 2014, Sierpień7 - 10
- 2014, Lipiec8 - 4
- 2014, Czerwiec1 - 4
- 2014, Maj7 - 18
- 2014, Kwiecień5 - 15
- 2014, Marzec4 - 13
- 2014, Luty5 - 20
- 2014, Styczeń1 - 4
- 2013, Grudzień1 - 1
- 2013, Wrzesień2 - 9
- 2013, Sierpień7 - 53
- 2013, Lipiec7 - 34
- 2013, Czerwiec6 - 24
- 2013, Maj9 - 9
- 2013, Kwiecień8 - 23
- 2013, Marzec3 - 6
- 2012, Wrzesień2 - 0
- 2012, Sierpień5 - 9
- 2012, Lipiec6 - 8
- 2012, Czerwiec7 - 7
- 2012, Maj8 - 3
- 2011, Listopad3 - 3
- 2011, Październik2 - 2
- 2011, Wrzesień8 - 4
- 2011, Sierpień14 - 14
- 2011, Lipiec10 - 1
- 2011, Czerwiec9 - 0
- 2011, Maj11 - 2
- 2011, Kwiecień8 - 2
- 2011, Marzec6 - 0
- 2011, Luty2 - 0
- DST 62.31km
- Czas 03:00
- VAVG 20.77km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 4.0°C
- Podjazdy 814m
- Sprzęt Oxygen
- Aktywność Jazda na rowerze
Krowiarki tym razem bardziej zimowo :)
Sobota, 15 lutego 2014 · dodano: 15.02.2014 | Komentarze 4
Udało się, kolejny raz w tą "zime" na rowerze :) krótko ale zawsze coś :)
Plany miałem zupełnie inne, chciałem wyjechać ok 9:30-10 w kierunku zapory w Tresnej i w Porąbce, ale niestety praca zmusiał mnie do startu pare minut przed 13.
Na Tresną za późno, Brałem pod uwage Kalwarie, ale coś ciągło mnie na Krowiarki. Spokojnym tempem, do wyciągu praktycznie wiosna. Od wyciągu zupełnie inaczej, mocny wiatr, zimno, i droga z suchej zrobiła się mokra, i bardzo dużo piasku.
Wyjazd na krowiarki, krótki postój, dziewczyna od oscypków namówiła mnie na jednego, kupiłem, schowałem na później i zaczełem bardzo asekuracyjny zjazd. Asekuracyjnie bo nie chciałem się przemoczyć, i wypaść przez ten piasek :)
Od wyciagu w dół juz zwykłym tempem :)
I tak oto, to już 3 raz w tym roku na krowiarkach :) Ciekawe kiedy następny wyjazd, mam nadzieje że jak najszybciej:)
Fotki:
9 luty
http://pokazywarka.pl/w8kn9c/
1 i 2 ze zjzdu z przełęczy Zubrzyckiej do Zubrzycy
3 widok z Zubrzycy na Babią
4 i 5 widok z Zubrzycy na Tatry (lepiej było na żywo :P)
6 i 7 bez komentarza :)
15 luty
http://pokazywarka.pl/3jqkt2/
1 Zawoja, kawałek nad rondem
2 i 3 pod wyciągiem widok na prawo i lewo :)
4 Oscypki :)
- DST 74.50km
- Czas 03:20
- VAVG 22.35km/h
- VMAX 66.00km/h
- Temperatura 8.0°C
- Podjazdy 985m
- Sprzęt Oxygen
- Aktywność Jazda na rowerze
Wiosenne Krowiarki
Niedziela, 9 lutego 2014 · dodano: 09.02.2014 | Komentarze 3
Wiosenne bo to co się dzieje w beskidach tej zimy inaczej nazwać nie można.
Wkońcu, po miesiacu udało się wyjść na rower. Trasa na Krowiarki, ale dookoła pasma Policy, czyli przez Bystrą i Sidzine, a potem przez Zubrzyce na krowiarki i zjazd.
Tempo rekreacyjne, więcej rozmów niż jazdy ale na taką zimową przepalanke mięśni w sam raz.
Pogoda idealna do jazdy, mogła by taka być całą "zime" to może jeszcze raz uda się wyskoczyć na rower.
Zdjęcia potwierdzające wiosne wrzucę za tydzień.
Temp od 3 stopni rano do 10 w okolicy południa, ale przyjemnie, wystarczyła zwykął bluza bez żadnych windstoperów czy kurtek, tak ciepło :)
Mam nadzieje że te rzadkie, i krotkie wypady i tak wplyną pozytywnie na walkę z wiatrem i górkami za 2-3 miesiące :)
- DST 64.15km
- Czas 03:00
- VAVG 21.38km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 0.0°C
- Podjazdy 814m
- Sprzęt Oxygen
- Aktywność Jazda na rowerze
Krowiarki
Sobota, 4 stycznia 2014 · dodano: 04.01.2014 | Komentarze 4
Wczoraj była piękna pogoda, cieplo, słońce, niestety brakło czasu.
Aby trochę sobie ulżyć postanowiłem się gdzieś przejechać w sobotę, bo będzie czas i pogoda też ma być w miarę dobra.
Umowiłem się z Łukaszem na 10:00 w Makowie i że później ustalimy gdzie pojedziemy.
Jakoś tak wyszło, że obaj się spóźniliśmy, i start dopiero o 10:35. Drogi mokre, temperatura w okolicach 0-1 stopień ale ubrani ciepło pojechaliśmy do Zawoi. Do góry spokojnym tempem, aby się nie zgrzać i nie rozchorować. Przy wyciągu mały postój, i zamiast zawracać atakujemy Krowiarki. Po drodze wiele powalonych przez ostatnie wiatry drzew, dużo wody na drodze, i piasku.
Na Krowiarkach krótki postój, na ubranie sie we wszystko co tylko mieliśmy i straszliwie zimny zjazd do Zawoi. Na zjeździe bardzo asekuracyjnie. Palce w rękawiczkach nie chciały się zginać pod koniec :). Tak zziębnięci dojechaliśmy na stację paliw w okolocach centrum, weszliśmy się zagrzać, a na koneic zabraliśmy te jednorazowe rękawiczki dostępne przy każdym dystrybutorze. W rękawiczkach jechało sie znacznie lepiej, cieplej i tak już zwykłym tempem do samego domu.
Mógłbym narzekać że było zimno momentami, że mokro, że piasek, że syf na drodze, ale przecież mamy 4 stycznia, i pogoda i tak jest znacznie lepsza niż można by było przypuszczać. Nie sądziłem że w środku zimy wyskocze jeszcze raz na rower a tu się udało i było całkiem fajnie. Temp. od 0 do 4 stopni, a odczuwalna nei wiem, ale niska :D
Zdjęcia powinienem wrzucić jutro
Edit:
http://pokazywarka.pl/b25111/
Pierwsze 4 fotki z dojazdu na Przysłop i z Przysłopu. Kolejne to już z Makowskiej Góry
http://pokazywarka.pl/qlk3kt/
- DST 71.40km
- Teren 4.70km
- VMAX 64.00km/h
- Temperatura 6.0°C
- Podjazdy 1200m
- Sprzęt Oxygen
- Aktywność Jazda na rowerze
I'm back!
Niedziela, 29 grudnia 2013 · dodano: 29.12.2013 | Komentarze 1
Po 3 miesiącach niespodzeiwanie wrociłem :)
Tak się złożyło, że przez ostatnie 3 miesiące jakoś nie dałem rady wyskoczyc na rower, jednak dzięki tej wiosennej pogodzie końcem grudnia udało się choc raz. Nie przypuszczałbym że uda się jeszcze w tym roku przejechać, tym bardziej w tak komforotwych warunkach pogodowych.
Start o 9:00. Podjechałem do Suchej, od tamtą już z kolegą zaczął się pierwszy męczący podjazd. Podjazd ulicą "nad skawą" a poźniej "górską". Pierwsze tego dnia strome ścianki jednak po wyjechaniu w Grzechyni na osiedlu "Drwalówka" roztaczał się piękny widok na północ. Dalej krótki zjazd i kolejny długi podjazd przez Grzechynie do Zawoi Przysłop. z Przyslopia boczną drogą bezpośrednio do Zawoi centrum po błotnistej drodze. Z Zawoi centrum pojechaliśmy w dól, przejeżdzając całą zawoje, skawice i odbijająć na samym końcu skawicy na Juszczyn. Ścianka nr 3. ponad 2,5km jakoś poszło, teraz pora na zjazd z Juszczyna do glownej drogi "28" i tą drogą do Makowa. Poźniej przyszło nam do głowy jechać jeszcze na Makowską góre. Tak też zrobiliśmy przez co podjechaliśmy ścianke nr 4. Zjazd do Jachówki potem już pod wiatr do Budzowa, i przez Budzów do Zembrzyc. Tam Łukasz skręca do domu, a ja samotnie pedaluje w kierunku Suchej, przejeżdzam obok zamku w Suchej, odbijam na Maków i krece dalej do domu.
Czas brutto prawie 5h, ale załozeniem było spokojna jazda, rekreacja, no i nie chcialem się zgrzać i przeziebić.
Dzień udany, temp ok 6*C znikome słońce i mocny wiatr, ale i tak było fajnie. Trasa urozmaicona w długie i odprężające proste i ostre ścianki :) Kolejna wycieczka pewnie znowu za 3 miesiace.
Fotki mam, wkleje za tydzień bo kabelek od telefonu został w krakowie :/
- DST 100.00km
- Teren 10.00km
- VMAX 60.00km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 900m
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
Lanckorona-Kalwaria
Niedziela, 22 września 2013 · dodano: 22.09.2013 | Komentarze 2
Dzisiaj 80 km. Dom, maków, zembrzyce, budzów, palcza, sułkowice, lanckorona, kalwaria, bugaj, zakrzów, stryszów, łękawica, zagórze, skawce, zembrzyce, maków, dom. mapa
Start ok, 11. Pogoda cały dzień niepewna, ale naszczęscie okazała się stabilna, nie padało, a temperatura odpowiednia. Trasa dobra, od sułkowic do skawiec bez ruchu samochodowego :). Wycieczka udana
pozostałe 20 km to wczorajsza jazda kellysem w roboczym ubraniu i adidasach, bez spd. najpierw godzina po polach, trawach, błocie zmieszanym z trawą na slickach, ale nawet nie traciłem przyczepności, bo ostatnio pompowałem go jakos kwiecień/maj, więc opony dobrze przylegaly do podłoża dzięki bardzo niskiemu ciśnieniu. Później jeszcze z 10 km asfaltami, aby oczyścic opony, także na niskim ciśnieniu, więc trochę ciężej się jechało niz zazwyczaj
- DST 182.00km
- Czas 08:00
- VAVG 22.75km/h
- VMAX 64.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
Mini Tour de Pilsko
Niedziela, 8 września 2013 · dodano: 08.09.2013 | Komentarze 7
Pomysł na trase nie mój, Kuba na forum podrzucił plan, i przystałem na jego propozycje.
Wstałem o 6. do 7 zeszło zanim się pozbierałem, wyjeźdzam o 7 z domu, zaledwie 1 stopień Celsjusza, brrr. Spodenki pod kolano, koszulka rowerowa i cienka bluza to trochę było za mało, więc zabezpieczyłem tułów folią, i odrazu było przyjemniej.
Początkowo wogole nie mogłem wejść w rytm. Pierwsza godzina brutto a ja jeszcze w Kukowie, zaczynam obawiać się że nie zdąże, a chciałem jechać z ekipą. Jedyne co pozostało to przyśpieszyć, i to znacząco. Trochę się ociepliło, ściągłem folie i buffa z głowy, i kręciłem ile sił. Na zbiórce w Żywcu jestem 4 min przed czasem, ufff, udało się. Kuba, Tomek i Sebastian już są, i wspolnie czekamy na Funia. Po kilku minutach kręcimy już w 5 os składzie w stronę Milówki, Rajczy i przełęczy Glinne. Tempo dobre, nadązałem aż do właściwego podjazdu pod przełęcz, dalej to już odpadłem, za mocny skład jak na moje siły. Po drodze przyłącza się pewien starszy kolarz, który odłącza się 10 km przed Namestovem. Na szczycie ekipa czeka na mnie, nawet nie chce wiedzieć ile czasu :D. Zjazd i starszy kolarz z Rajczy prowadzi nas boczną drogą w kierunku Namestova. Prosta do Namestova szybko, tak się Tomki rozpędziły, że strach było zosta w tyle :D.
Namestovo postój, uzupełnienie zapasaów, i pora brać się na Korbielów. Podjazd swoim tempem, zostałem za całą czworka, ale caly czas trzymam w zasięgu wzroku wszystkich. TEmperatura może nie jakas straszna 25 st. ale słońce grzeje ostro, a chmurki ani jednej. Przełęcz Glinne, odpoczynek, dosć długi, a potem zjazd. Na najstromszym miejscu niedaleko od szczytu w ciemnym lesie wpadam w dziure w asfalcie, wogole jej nie widziałem, i guma :/. Funio poszedł na przód, a reszta widząc sytuacje została. Zmieniam dętke, co dziwne, dośc szybko się uwinełem, myślałem że zejdzie mi z 20 minut, bo to pierwsza guma w szosie, po ponad 3000 km, a poszło sprawnie. Zjeżdzamy do Jeleśni, uzupełniamy zapasy w sklepie koło karczmy.
Rozstajemy się, 4 osobowa grupa mocarzy postanawia atakować przełęcz u Poloka, a ja zgodnie z planem jade przez Przyborów i Koszarawe do Lachowic a potem wprost do domu.
Pogoda- rano 1*C, poźniej 25 stopni, słońce, ale ogólnie całkiem optymalnie
Ekipa- mocarze, nie wiem skąd u nich tyle sił, ja tyle nie mam :/ Jeszcze raz dzięki za wspolną jazde.
Trasa- bardzo ładna, żywieczcyzna jest piekna, okolice rajczy świetnie. Słowacja też ciekawie. Podobałymi się widkoi. I przejrzystość powietrza była super, Tatry jak na dłoni :)
Czas jazdy brutto 9:34. czas netto nie wiem, wpisany szacunkowo, licznik mi znów padł :/ trzeba będzie pomyśleć nad nowym. Vmax na wjeździe do żywca kiedy licznik jeszcze działał
Nie dokręcałem do 200. Tyle wystarczy. W tym roku zrobiłem swoje 4 dwusetki, dwukrotnie poprawiając życiówke a dzisiejsza wycieczka miała byc rekreacyjna, z pieknymi widokami i taka była.
Dzięki jeszcze raz, no i może do następnego kiedyś?
Zdjęcia
- DST 213.60km
- Czas 08:54
- VAVG 24.00km/h
- VMAX 67.00km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 2400m
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
Głodówka-Zakopane
Piątek, 30 sierpnia 2013 · dodano: 30.08.2013 | Komentarze 6
Zaczne od tego, że trasa miała byc wczoraj, ale jak widziałem co jest za oknem, to przełożyłem sobie wolne na dzisiaj, i nie żałuje :)
Wstałem o 6, i po 20 minutach ruszyłem przed siebie. Na początek jedna większa hopka, czyli Krowiarki. Na Krowiarkach zimno, pełno wody w powietrzu więc uciekam. Zjazd jeszcze gorszy, to że zimno, pomimo kurtki to raz, ale drogowcy ściągli 2km asfaltu i zostawili taką tarke że powyzej 6 km/h nie da sie jechać :/.
Dalej Jabłonka, Czarny Dunajec, Nowy Targ. Duzo prostych, korzystny wiatr, więc się płynie :D
W Nowym Targu odbijam na Łysą Polane, i zaczyna się kolejny podjazd. Początkowo łagodnie, jak przez Zawoje, później stromo. W Bukowinie kupuje ciasteczka, zreszta bardzo dobre, połowe zjadam, połowe przyklejam do mostka :)
Sam podjazd idzie dośc ciężko, długi, stromy momentami, słońce zaczyna przygrzewać, no ale wkońcu na szczycie, czyli w okolicach polany Głodówki, czyli byłem na mniej wiecej 1170 metrów. Dość chwile tam spędziłem, ogladalem widoki, a póxniej zjazd kawałekw kierunku Łysej Polany, i odbicie w prawo na Zakopane.
Droga do Zakopanego taka jak lubie, las, mały ruch, dobry asfalt.
W zakopcu jem zapiekanke, i zbieram się do domu. Podjazd pod Koscielisko za bikerką i bikerem. Przed doliną kościeliską zaczyna padać :/. Są dwa wyjścia, albo przeczekać, albo spróbować uciec. Wybrałem ucieczke, do Czarnego Dunajca średnia ponad 30 aleprzynajmniej jestem suchy :)
Od CZarnego Dunajca aż pod właściwy podjazd na Krowiarki wiatr prosto w twarz, porywy dość mocne, zaczęła trasa dokuczać, nie lubie pod wiatr :P. Jakoś poszlo, zaczynam ostatni 4 km podjazdu na Krowiarki, a tu niespodzianka, drogowcy połozyli pierwszą warstwe asfaltu, nierówny, zatopione ostre kamyczki, ale i tak znacznie lepiej niż rano. Asfalt tak świezy że z początku jeszcze cieply, a na calej dlugości lepki :/
Na krowiarkach dosłownie moment, i dalej już zjazd bezpośrednio do domu. w domu ok 17:30.
Podsumowując, wypad średnio udany. Wolne wykorzystane calkiem dobrze, tylko że pogoda była dziwna, raz slońce, raz zimno, i tak kilka razy musiałem ubierać/ściagać kurtke. Trasa bardzo ładna, mówie o odcinku od Nowego Targu do Zakopca, reszta też ujdzie. Wypad samemu, pod koniec już się trochę nudziło. Tempo dobre. Odczucia po jeździe? podobnie jak ostatnio, trochę boli tyłek od siodła, a trochę barki, a nogi nawet nie :). Nie przewiduje więcej dwusetek w tym roku, ale ta też jeszcze niedawno była nieprzewidziana :)
Zdjęcia
Zdjęcia
- DST 52.00km
- Czas 01:43
- VAVG 30.29km/h
- VMAX 61.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 421m
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
trening
Niedziela, 25 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 3
Myślałem że dzisiaj będe miał cały dzień wolny, jednak różne sprawy do załatwienia, na rower dopiero po 15.
Wyskoczyłem tradycyjnie do Zawoi. Jechało się wybornie, pod wyciągiem byłem równo z rekordem, chociaż można było jeszcze docisnąć troszkę.
Zatrzymalem się, popatrzyłem na wyciąg, Babią, i jakoś mnie ciągło do domu :/
Powrót bez szaleństw, na luzie. W sumie mogło by być więcej, ale chce sobie trochę odpocząć bo znowu zapowiada się cięższy tydzień :/
Pogoda była dzisiaj świetna
- DST 51.40km
- Czas 01:51
- VAVG 27.78km/h
- VMAX 61.00km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 413m
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
Zawoja
Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 7
Start po 16. długo męczyłem się z hamulcem z przodu, bo prawy klocek cały czas ocieral, i nie szło w żaden sposób tego wyregulować :/ śrubka która za to odpowiada nie pomogła, więc pomogłem sobie taśmą izolacyjną :D Klocek jest ściagany w prawo, od obręczy w stronę widelca za pomocą taśmy izolacyjnej :) Wszystko pięknie działa, nic nie ociera, może trochę szpeci, ale jak jadę to tego nei widze, ale będe kombinował dalej.
Dojechałem pod wyciag, i postanowiłem wrócić. Tempo było dobre, wszystko ok. ale ruch za duży. samochody ciagły się jeden za drugim, a tego nie lubie, więc wróciłem. Auta które wyprzedziły mnie obok wyciagu, dogoniłem w Makowie :) bez spiny, trochę się korkowało
- DST 36.00km
- Teren 3.00km
- Czas 01:20
- VAVG 27.00km/h
- VMAX 68.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 610m
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
Beskidzki raj
Sobota, 17 sierpnia 2013 · dodano: 17.08.2013 | Komentarze 0
Na spotkanie z ekipą z liceum. Do ośrodka "beskidzki raj" przez Grzechynie, powrót naokoło przez skawice/białke, już po ciemku.