Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tlenek z miasteczka Grzechynia k/ Maków Podhalański. Mam przejechane 19304.49 kilometrów w tym 216.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 176459 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tlenek.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:284.80 km (w terenie 0.90 km; 0.32%)
Czas w ruchu:13:15
Średnia prędkość:21.49 km/h
Maksymalna prędkość:69.00 km/h
Suma podjazdów:3779 m
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:71.20 km i 3h 18m
Więcej statystyk
  • DST 26.40km
  • Teren 0.30km
  • Czas 01:30
  • VAVG 17.60km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 712m
  • Sprzęt Oxygen
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótko i trochę podjazdów

Sobota, 29 marca 2014 · dodano: 29.03.2014 | Komentarze 4

Krótko, w przerwie w pracy. Znowu podjazdy żeby w lecie nie było wstydu aż takiego :)
Od 13:40 do 15 z minutami, Trasa przez Grzechynie na Przysłop, i dalej z Przysłopia do ośrodka "Beskidzki Raj" (ok 820 m.n.p.m)
Zjazd do Zawoi a potem przez Zawoje Gołynie do Grzechynii kolejny podjazd, szybki zjazd do domu bo już czasu mało, a pracy dużo :).
Mało ale zawsze coś :)


Kategoria 0-49


  • DST 150.90km
  • Czas 06:33
  • VAVG 23.04km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 1335m
  • Sprzęt Oxygen
  • Aktywność Jazda na rowerze

Płasko i nowe gminy :)

Niedziela, 23 marca 2014 · dodano: 23.03.2014 | Komentarze 5

Wczoraj było trochę podjazdów, a dzisiaj miało być za to płasko.
Pogoda zdecydowanie bardziej kapryśna, ale chęć pokręcenia była większa :)
Pobudka ok 6:00, po niecałych 4,5 h snu. Z Łukaszem umówiłem się na 7:30 w Suchej, ale wcześniej musiałem wyczyścic napęd, nasmarować, dopompować koła, i ogolnie przygotować potrzebne rzeczy. 
Start się trochę opóźnił, więc dopiero 7:50 z Suchej. Standardowo nad zapore w Tresnej, dolem przez Ślemień. Do tego momentu pogoda była świetna, później już coraz gorzej :)
Dalej kierunek Oświęcim. nudaaaaa straszna, płasko, bez zakrętów. Pierwsze krople wody. Dalej na Polanke Wielką, i przez Wieprz do Wadowic. przed Wadowicami troche nas zlało. Z wadowic na Suchą i do domu. 
Jak się okazało, najlepsza pogoda w pobliżu domu, słońce, bez deszczu podobno cały dzień, no ale cóż, przynajmniej są 3 nowe gminy do kolekcji (tak, wiem, szału z gminami to u mnie nie ma, ale popracuje jeszcze nad tym :) )
Ogólne wrażenia dobre, bo ruch na całej trasie znikomy, może troszke chłodno, ale w cienkiej bluzie było optymalnie, i tylu jezior przez dzień to w życiu nie widziałem :D Więcej gadania niż jazdy. 
Powrót o 14:40, czyli równe 7h brutto. i wczorajsze podjazdy i dzisiejsza jazda zmieścily się w ciągu jednej doby :)
Zdjęć nie mam, bo telefin odmówił wczoraj współpracy :/

Tyle na dzisiaj, będzie więcej :) (88)
http://zaliczgmine.pl/img/maps/map-132-s.png


Kategoria 150-199


  • DST 36.80km
  • Teren 0.40km
  • Czas 01:55
  • VAVG 19.20km/h
  • VMAX 69.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 1089m
  • Sprzęt Oxygen
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótko, ale treściwie

Sobota, 22 marca 2014 · dodano: 23.03.2014 | Komentarze 2

Krótko, ale trochę podjazdów zaliczonych :)
W przerwie w pracy od 14:50 do 16:55 
Pogoda idealna na rower, krótki strój, ciepło, ale nie gorąco, a słońce nie smaży :)
Na początek podjazd przez Grzechynie do Zawoi, a dokładniej na Przysłop. potem zjazd do dw957 kawałek w kierunku Skawicy, i z powrotem w lewo, odbicie na kolejny podjazd, do Grzechynii przez Zawoje gołynie. Przejechałem obok domu, bo miałem jeszcze ok 50 minut czasu więc podjechałem na Makowską Góre, raz, a potem zjazd do Makowa i drugi raz na Makowską :)
Czasu było już mało na 3 podjazd na Makowską, a wizja 5h pracy jeszcze zniechęciła mnie do tego jeszcze bardziej. 
Podjazdy poćwiczone, trzeba ćwiczyć bo na tym trace strasznie :/


Kategoria 0-49


  • DST 70.70km
  • Teren 0.20km
  • Czas 03:17
  • VAVG 21.53km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Podjazdy 643m
  • Sprzęt Oxygen
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do domu :)

Piątek, 14 marca 2014 · dodano: 14.03.2014 | Komentarze 2

Cały tydzień tak świetna pogoda, a nie miałem możliwosci się ruszyć, więc dzisiaj jak skończyłem o 13:30, to szybko zapakowałem sie w sakwy i wróciłem do domu rowerem z krakowa.
Długo zeszło przebić się przez Krk, później wałami Wisły do Tyńca, świetna ścieżka :) Tyniec, Skawina Biertowice, Sułkowice, przełęcz Sanguszki, Zembryzce Maków i dom :)
Dawno nie jeździłem więc trochę opornie to szło, ciężkie sakwy dokuczały pod przełęcz Sanguszki :D ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło. Temp świetna, koszulce wracałem, bo tak cieplutko :) 
Po przyjeździe jeszcze 3h w pracy, jutro w pracy, i mam nadzieje że w niedziele będe mógł wracać rowerem do krk. Endorfiny uzupełnione, tego mi trzeba było :)


Kategoria 50-99, sakwy