Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tlenek z miasteczka Grzechynia k/ Maków Podhalański. Mam przejechane 19304.49 kilometrów w tym 216.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 176459 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tlenek.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2016

Dystans całkowity:240.76 km (w terenie 5.00 km; 2.08%)
Czas w ruchu:10:06
Średnia prędkość:23.84 km/h
Maksymalna prędkość:56.00 km/h
Suma podjazdów:990 m
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:60.19 km i 2h 31m
Więcej statystyk
  • DST 73.40km
  • Czas 03:00
  • VAVG 24.47km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Podjazdy 430m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Krakowa do domu

Piątek, 22 kwietnia 2016 · dodano: 01.05.2016 | Komentarze 0

Dalej ładna pogoda, w Krakowie ciepło więc zamiast autem jadę do domu rowerem.
Pod wiatr, mocny, zimny. Ciężko się jedzie ale po równych 3h melduje się pod domem.
W Krakowie było ciepło, w okolicach domu znacznie chłodniej, no i się przeziębiłem. Już ponad tydzień mnie gardło i katar męczy.

Plus minus tak, https://goo.gl/maps/Bi8g2nLnMgM2


Kategoria 50-99, łańcuch1


  • DST 53.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 22.08km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bulwary, Tor kajakowy + mały rekordzik

Czwartek, 21 kwietnia 2016 · dodano: 01.05.2016 | Komentarze 2

Wolne popołudnie + jutro w miarę luźny dzień, a pogoda idealna więc trzeba było wyskoczyć na rower.
Ciekaw byłem gdzie kończą się bulwary jadąc od Wawelu zgodnie z nurtem Wisły. Dojechałem do końca, wróciłem pod Wawel, przejechałem na drugi brzeg i to samo, do końca i z powrotem pod Wawel.
Było mi mało to pojechałem jeszcze w kierunku Tyńca, lecz zawróciłem koło toru kajakowego. Tak z nudów puściłem kierownice i przejechałem 11 km bez trzymanki no i się trzeba było włączyć na DW więc trzeba było chwycić kierownice, taki rekordzik którego nigdy wcześniej nie próbowałem. 


Kategoria 50-99, łańcuch1


  • DST 42.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 20.66km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kopiec Piłsudskiego

Wtorek, 12 kwietnia 2016 · dodano: 01.05.2016 | Komentarze 0

Miałem wolny wtorek na uczelni, jednak nie cały bo wieczorem trzeba się było zbierać na terenówki do Krynicy.
Jechałem przez Kraków, alejami ^^. Ogromy ruch spowodował, że w trosce o własne życie odbiłem na błonia i padło że jadę do Zoo.
Podjechałem raz, zrobiłem pętle wokół ogrodu i zaczęło kropić :/

Bruki ;)

No to wracam w dół zanim zacznie mocniej padać. Bardzo przyjemna, podzielona droga :)

Bruków było całkiem sporo, ale 2 dni wcześniej było Paryż-Roubaix więc trzeba było się potrzepać na rowerku :)
Zjechałem, przestało padać więc jadę jeszcze raz pod zoo. Czyli 4x ten pół kilometrowy bruk.
Robiąc pętle wokół zauważam drogowskaz na kopiec Piłsudskiego, jadę!

Jest zakaz dla cyklistów, ale olewam to i zaczynam podjazd. Początek łagodny i przyjemny.

Dalej łagodnie, dalej przyjemnie, jednak pod koniec przepaść z prawej była pokaźna ale to za moment :)

Przy dobrej pogodzie widoki muszą być świetne!
To ta przepaść o której mówiłem. Wyjechać to nic, ale wsiąść tu na rower, na szose, złapać od razu dolny chwyt bo początek zjazdu o największym nachyleniu, i jeszcze wpiąć się w pedały. W dodatku opony 23mm i 8 bar + bruk, wrażenia całkiem niezłe :D
JP, LP, 1914-1918
450 metrów bruku w górę, 450 metrów bruku w dół. To już łącznie ok 3 km + te szutrówki co na dalszym planie

Profilowe!
Później jeszcze po Krakowie, starówce więc kolejne km padaczki. Miał być Tyniec, a wyszło coś lepszego i dużo więcej w pionie :)


Kategoria 0-49, łańcuch1


  • DST 72.36km
  • Czas 02:40
  • VAVG 27.14km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 260m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Krakowa

Niedziela, 3 kwietnia 2016 · dodano: 04.04.2016 | Komentarze 2

Miałem jechać do Krakowa autem, ale spontanicznie wybrałem rower z powodu pięknej pogody.
Do repacka załadowałem jedzenie, mrożonki od mamy + bluze rowerową gdyby wieczorem zrobiło się zimno, a do plecaka całą resztę. ok 7 kg.
Pierwsze  km do przełęczy Sanguszki to męka, myślałem o powrocie, plecak wżynał się w plecy, słońce grzało, ciężko szło, picie schodziło błyskawicznie, natomiast od przełęczy jazda wyglądała całkiem inaczej, średnia momentalnie wzrastała, plecak już tak nie uwierał, do Krakowa dobiłem do 27,1. 
Mapka nakreślona tylko pod Wawel, a że mieszkam po północnej stronie Krakowa, to doszły dodatkowe km których nie uwzględniam licząc średnią, bo to jazda od świateł do świateł, po chodnikach itp. Te 7km to ok 30-35 minut przebijania się w tłumie i korkach

Mapka
https://goo.gl/maps/GAj8wzJvdXm





Kategoria łańcuch1, 50-99