Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tlenek z miasteczka Grzechynia k/ Maków Podhalański. Mam przejechane 19304.49 kilometrów w tym 216.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 176459 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tlenek.bikestats.pl
  • DST 182.00km
  • Czas 08:00
  • VAVG 22.75km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Mini Tour de Pilsko

Niedziela, 8 września 2013 · dodano: 08.09.2013 | Komentarze 7

Pomysł na trase nie mój, Kuba na forum podrzucił plan, i przystałem na jego propozycje.
Wstałem o 6. do 7 zeszło zanim się pozbierałem, wyjeźdzam o 7 z domu, zaledwie 1 stopień Celsjusza, brrr. Spodenki pod kolano, koszulka rowerowa i cienka bluza to trochę było za mało, więc zabezpieczyłem tułów folią, i odrazu było przyjemniej.
Początkowo wogole nie mogłem wejść w rytm. Pierwsza godzina brutto a ja jeszcze w Kukowie, zaczynam obawiać się że nie zdąże, a chciałem jechać z ekipą. Jedyne co pozostało to przyśpieszyć, i to znacząco. Trochę się ociepliło, ściągłem folie i buffa z głowy, i kręciłem ile sił. Na zbiórce w Żywcu jestem 4 min przed czasem, ufff, udało się. Kuba, Tomek i Sebastian już są, i wspolnie czekamy na Funia. Po kilku minutach kręcimy już w 5 os składzie w stronę Milówki, Rajczy i przełęczy Glinne. Tempo dobre, nadązałem aż do właściwego podjazdu pod przełęcz, dalej to już odpadłem, za mocny skład jak na moje siły. Po drodze przyłącza się pewien starszy kolarz, który odłącza się 10 km przed Namestovem. Na szczycie ekipa czeka na mnie, nawet nie chce wiedzieć ile czasu :D. Zjazd i starszy kolarz z Rajczy prowadzi nas boczną drogą w kierunku Namestova. Prosta do Namestova szybko, tak się Tomki rozpędziły, że strach było zosta w tyle :D.
Namestovo postój, uzupełnienie zapasaów, i pora brać się na Korbielów. Podjazd swoim tempem, zostałem za całą czworka, ale caly czas trzymam w zasięgu wzroku wszystkich. TEmperatura może nie jakas straszna 25 st. ale słońce grzeje ostro, a chmurki ani jednej. Przełęcz Glinne, odpoczynek, dosć długi, a potem zjazd. Na najstromszym miejscu niedaleko od szczytu w ciemnym lesie wpadam w dziure w asfalcie, wogole jej nie widziałem, i guma :/. Funio poszedł na przód, a reszta widząc sytuacje została. Zmieniam dętke, co dziwne, dośc szybko się uwinełem, myślałem że zejdzie mi z 20 minut, bo to pierwsza guma w szosie, po ponad 3000 km, a poszło sprawnie. Zjeżdzamy do Jeleśni, uzupełniamy zapasy w sklepie koło karczmy.
Rozstajemy się, 4 osobowa grupa mocarzy postanawia atakować przełęcz u Poloka, a ja zgodnie z planem jade przez Przyborów i Koszarawe do Lachowic a potem wprost do domu.
Pogoda- rano 1*C, poźniej 25 stopni, słońce, ale ogólnie całkiem optymalnie
Ekipa- mocarze, nie wiem skąd u nich tyle sił, ja tyle nie mam :/ Jeszcze raz dzięki za wspolną jazde.
Trasa- bardzo ładna, żywieczcyzna jest piekna, okolice rajczy świetnie. Słowacja też ciekawie. Podobałymi się widkoi. I przejrzystość powietrza była super, Tatry jak na dłoni :)
Czas jazdy brutto 9:34. czas netto nie wiem, wpisany szacunkowo, licznik mi znów padł :/ trzeba będzie pomyśleć nad nowym. Vmax na wjeździe do żywca kiedy licznik jeszcze działał
Nie dokręcałem do 200. Tyle wystarczy. W tym roku zrobiłem swoje 4 dwusetki, dwukrotnie poprawiając życiówke a dzisiejsza wycieczka miała byc rekreacyjna, z pieknymi widokami i taka była.
Dzięki jeszcze raz, no i może do następnego kiedyś?



Zdjęcia


Kategoria 150-199



Komentarze
funio
| 06:59 wtorek, 10 września 2013 | linkuj Cieszę się że "łapiesz" moje specyficzne poczucie humoru:)
Do następnego!
piofci
| 18:41 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj Stary przejechałeś 182km i męcisz coś o najsłabszym ogniwie.. Trochę empatii, wyjdź z siebie i popatrz na to z boku..182km! i jeszcze po górach, szacun i tyle:)
gustav
| 18:34 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj Nie lubię określenia "najsłabsze ogniwo". Nogi mogą czasem gorzej podawać i wgl można nie być w optymalnej formie, ale ktoś, kto zakłada jakiś plan i go wykonuje mimo wszystko, zawsze będzie najlepszym i kropka :) Zrobisz przez zimę konkretne przygotowania i w przyszłym roku to Ty będziesz ludzi odstawiał. Fajnie, że znów była okazja objechać wspólnie jakieś tam górki, ja tam w Rybniku takich nie mam eehh
tlenek
| 18:09 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj nie biorę sobie słów Tomka do siebie, ale sam zauważyłem ze byłem najsłabszy :) proste i w dół spokojnie nadążałem, ale na podjazdach odstaje :/ trzeba będzie częściej walczyć z grawitacją :)
Dotąd miałem 10 wycieczek dłuższych niż ta wczorajsza, ale ta jakoś wyjątkowo dała mi popalić. tydzień wcześniej wróciłem znacznie mniej zmęczony :)
Dzięki za wypad, i tak było super, trasa piękna, Kuba dobrze zaplanował nitkę trasy, a towarzystwo stawiło się doborowe.
tomek | 09:05 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj czesc, już ci funio mówił, abyś sobie nie brał jego słów do serca! nie ma takigo czegoś jak najsłabsze ogniowo, tempo jeśli czasem za szybkie to trzeba to zgłośić... aż strach pomyśleć co by było gdybym miał szose a nie górala? ćwicz podjazdy, dobrze piszesz, a na prostych siadaj na koło i jazda! wycieczka rewelacja, a widoki bajka! btw 180km to nie mało i wiele ludzi nawet 50km nie jest w stanie ujechać (a po górkach to już w ogóle). Pamętaj, że czasem słaby kolarz jest jednym z najlepszych sportowców...
k4r3l
| 06:40 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj Heh, było zajebiście :) A co do jazdy na różnym sprzęcie to oczywiście szosowcy w każdym momencie mogli by nas odstawić, ale chyba i tak średnia predkosc na prostej była w ok. 30-33km/h, więc każdy nadążał :) Szacun za jazdę z takimi przełożeniami po takich górkach, ja bym na pewno wymiękł :)
jeremiks
| 17:49 niedziela, 8 września 2013 | linkuj No nareszcie... Jedna z moich ulubionych tras, jeżdżę od ponad 10 lat, co najmniej raz w sezonie (w obie strony). Fajnie, że podobały się Wam ok Rajczy, Ujsół, Glinki... Jestem tyle kapitalnych górek, przysiółków, ale to znajdziesz na moim profilu :) Jakoś nie wierzę, że byłeś najsłabszym ogniwem... raczej wrodzona skromność przez Ciebie przemawia :))))) Za jedno Was podziwiam, za to, że potraficie jeździć cześć na szosówkach, inni na góralach. Ja tak nie potrafię, dla mnie to totalna masakra :)) pozdro
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sobot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]