Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tlenek z miasteczka Grzechynia k/ Maków Podhalański. Mam przejechane 19304.49 kilometrów w tym 216.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 176459 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tlenek.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

50-99

Dystans całkowity:7022.97 km (w terenie 48.00 km; 0.68%)
Czas w ruchu:257:45
Średnia prędkość:25.64 km/h
Maksymalna prędkość:76.60 km/h
Suma podjazdów:62054 m
Liczba aktywności:111
Średnio na aktywność:63.27 km i 2h 27m
Więcej statystyk
  • DST 51.40km
  • Czas 01:51
  • VAVG 27.78km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 413m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zawoja

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 7

Start po 16. długo męczyłem się z hamulcem z przodu, bo prawy klocek cały czas ocieral, i nie szło w żaden sposób tego wyregulować :/ śrubka która za to odpowiada nie pomogła, więc pomogłem sobie taśmą izolacyjną :D Klocek jest ściagany w prawo, od obręczy w stronę widelca za pomocą taśmy izolacyjnej :) Wszystko pięknie działa, nic nie ociera, może trochę szpeci, ale jak jadę to tego nei widze, ale będe kombinował dalej.
Dojechałem pod wyciag, i postanowiłem wrócić. Tempo było dobre, wszystko ok. ale ruch za duży. samochody ciagły się jeden za drugim, a tego nie lubie, więc wróciłem. Auta które wyprzedziły mnie obok wyciagu, dogoniłem w Makowie :) bez spiny, trochę się korkowało


Kategoria 50-99


  • DST 51.30km
  • Czas 02:48
  • VAVG 18.32km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 410m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Taka noga że aż szprychy pękają xD

Niedziela, 4 sierpnia 2013 · dodano: 04.08.2013 | Komentarze 8

Wróciłem do żywych. po ostatnim zatruciu, praktycznie tydzioen wyjęty z życiorysu ale już jest dobrze.
Wyjechałem późno, po 17, żeby nie jechać w tym upale. Jechało się świetnie, naprawdę noga podawała aż miło, myślałem że po takiej przerwie będe przymulał, a tu cały czas blisko rekordu było. Od ronda w zawoi do wyciągu zwolniłem, trochę wolniej niż zwykle, bo upał jeszcze dokuczał :/.
Jazda w dół-bajka. Przyjemnie się jechało, prędkość dość duża, więc ciepło oddawało się dobrze z wiatrem. Zjazd był szybki, aż do Białki.
Ok 500 metrów przed skrzyżowaniem z DK 28 na zupełnie prostym odcinku drogi, bez dziur, studzienek itp, jadąc ok 53-54 km/h coś strzeliło, głośno, mocno. Szybkie awaryjne hamowanie, oglądam rower...... cały.
Wszystko jest, rama cała, opony ok, ruszyłem nim dwa metry do przodu, i słyszę metaliczny dźwięk. Szprycha upadła. Jakimś cudem udało mi się urwać szprychę na prostej, równej, gładkiej drodze :/. Po tym incydencie, koło zaczeło bić na boki, dość dużo, więc żeby nie męczyc obręczy postanawiam się przejść :D.
Kupiłem lody w sklepie i 6 km do domu pokonałem w butach SPD. Mógłbym zadzwonić po "wóz serwisowy", pewnie tata albo brat by mnie ściągli, ale czasami można się przejść.
Jutro podrzuce koła do "serwismena" i będzie naprawa tylnego kółka, i przy okazji zobaczymy czy w przednim też to nie grozi. Może zbyt mocny naciąg? nie wiem, w kupionej używanej szosie nie poprawiałem, bo kręciły się idealnie, i przez ponad 2000 km nie biły nawet o mm, ba, nawet gumy na nich nie złapałem :D.
Ktoś kto się zna w temacie, po takim czyms obręcz będzie dobra? mam nadzieje że tak. i tak wogóle to jaki może być koszt takiej naprawy? potrzeba nowej spzrychy + mozolna praca wycentrować od nowa, o ile obręcz się nada do tego :/.
A tak się dzisiaj super kręciło....... noga tak podawała....... tak chciało sie jechać :/


Kategoria 50-99


  • DST 85.30km
  • Czas 03:24
  • VAVG 25.09km/h
  • VMAX 76.60km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 1100m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zubrzycka, Krowiarki, Przysłop

Wtorek, 16 lipca 2013 · dodano: 16.07.2013 | Komentarze 2

Taki wypad z cyklu nieplanowanych.
Wolne od 15:10, wczoraj pracowałem dłużej, dzisiaj od rana, więc jak tylko skończyłem to co miałem, szybko dałem znać Łukaszowi, że mam czas.
Już w kwietniu mieliśmy w planach tą trase, tzn on chciał ją przejechać po raz pierwszy, ja już któryś z kolei. Zbiórka 15:40 w Makowie i jazda. Maków-->białka-->juszczyn-->osielec-->bystra-->sidzina. na tym odcinku nuda, schodki zaczęły się dalej. Powolny przejazd przez przełęcz, miejscami Łukasz musiał podprowadzać :) ale przynajmniej było śmiesznie. SZybki zjazd do Zubrzycy, gdzie wykręciłem dość dobry Vmax. 76,6 km/h. Kolejny podjazd na Krowiarki, zjazd w chłodzie i tak na koniec namówiłem Łukasza na ostatni podjazd, Przysłop. mieliśmy jechać prosto przez Białke, ale dobrze że się skusiliśmy na podjazd. Poszedł dość gładko, dalej fajny zjazd, i juz tylko Stryszawa, Sucha, rozstanie z Łukaszem, i powrot do domu.
Dzień udany, wycieczka też, z bardzo dobrą pogodą do jazdy.
Jutro niestety przed 7:00 mają sąsiadce przywieźć węgiel, i zostałem "wynajęty" żeby wrzucić 3 tony "czarnego złota", przez okno które znajduje się na wysokości mojej głowy :D. (pierwszy raz w życiu pobawię się węglem :P) A dalsza częśc dnia to praca z deskami. może skończe przed 20 :D, więc nie pojeżdżę:/ Żyć nie umierać :)


Kategoria 50-99


  • DST 73.80km
  • Czas 02:56
  • VAVG 25.16km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 800m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krowiarki, wokół Policy

Środa, 3 lipca 2013 · dodano: 03.07.2013 | Komentarze 4

Niespodziewanie dostałem wolne od 14, z tym że miałem wrócić na 18, ale zawsze to coś.
Planowałem jechać na zapore w Tresnej, ale wiatr i temp mnie zniechęcily, więc pojechałem najpierw w kierunku Jordanowa, ale w Osielcu odbiłem na Bystra żeby zobaczyć już prawie ukończony nowy dom kuzyna, a dalej to już poleciało. Sidzina, przełęcz Zubrzycka i beznadziejny zjazd do Zubrzycy. Zjazd jest super, tylko 3 razy kierowcy włączający się do ruchu wymusili na mnie pierwszeństwo, przez co 3 razy awaryjnie hamowałem, praktycznie do zera bo idiotą się śpieszy :/ Dalej już na Krowiarki, w towarzystwie miliona muszek, cała chmura tego była :) Szczyt przejechany bez zatrzymania, bo te muszki by mnie zjadły. Zjazd do Zawoi, a tam deszcz, poczekalem chwile na przystanku, trochę zelżał, pojechałem dalej, ale asfalt mokry, więc rower i całe ubranie brudne :/.
Trochę zdjęć, bo przez za wysoką temp. jechałem wolno, to fociłem, ale wyszły beznadziejnie :/. Oscypki chyba codziennie w sprzedaży :P

Dąb w Sidzinie, droga na przełęcz Zubrzycką, Szczyt przełęczy przy tablicy. Skansen Zubrzyca, początek podjazdu właściwego. Krowiarki, Widok z serpentyny na Babią
Zdjęcia


Kategoria 50-99


  • DST 63.94km
  • Czas 02:13
  • VAVG 28.85km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 700m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krowiarki, bez mgły :)

Wtorek, 2 lipca 2013 · dodano: 02.07.2013 | Komentarze 7

Krowiarki, goralka, oscypek:)
Dzisiaj był świetny dzień na jazdę, odpowiednia temp, wiatr ucichł, dobra przejrzystość, a ja w pracy :/. Ok 16 juz mnie to zaczeło denerwować, i zrobiłem sobie wolne od 17, nadrobie jutro :)
Chciałem coś pokręcić, i tak jakoś naszło mnie na Krowiarki, znowu :).
Start 17:20. Jechało się dzisiaj wybitnie dobrze. Średnia w Zawoi centrum 29,6, pod wyciągiem już tylko 26,3 km/h. plan był na dzisiaj też taki, aby podjechać całość od domu na szczyt bez zatrzymania. Udawało się to aż do źródełka, gdzie uzupełniłem wode, bo nie chciałem się zatrzymywać na zjeździe. Dojeżdzam na szczyt, licznik pokazuje średnią 22,6, co jest bardzo zadowalające, patrząc na ilość przewyższenia.
Podczas podjazdu dodatkowo postanowiłem, że jeżeli będą oscypki, to sobie kupie, bo nie jadłem chyba z 2 lata. Dojeżdzam na szczyt o 18:41 a tu sprzedaje oscypki ta sama dziewczyna co była tam w niedziele, mówi straszną gwarą góralską. Kupiłem dwa po 3 zł (pamietam czasy gdy były po 1 zł :/), zapytałem czy ona tak codziennie tutaj stoi? "niee, tylko jak jest ładna pogoda". Jak w niedziele była ładna pogoda to ja jestem batmanem :D później zjazd pod wyciąg, gdzie konsumuję kupione oscypki i na luzie zjeżdzam w strone domu. Do Centrum na spokojnie, a potem znowu naszło mnie żeby trochę przyśpieszyć. Łączny czas 2:13, zadawalający, ale bywały lepsze i to na góralu. Gdybym nie odpuscił od szczytu do Centrum to może była by życiowka. W domu o 20. Dzień udany, dobrze się kręciło, świetna pogoda do jazdy, pomimo miliona muszek na Krowiarkach :)

Zdjęcia


Kategoria 50-99


  • DST 86.70km
  • Czas 03:11
  • VAVG 27.24km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 750m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Krowiarki we mgle

Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 30.06.2013 | Komentarze 6

Ostatnimi czasy znowu za mało czasu. Dzisiaj miałem inne plany, ale skoro dostałem propozycje od Funia i k4r3l żeby jechać z nimi na Krowiarki, to czemu by nie?.
Start ok 9:30. jadę im naprzeciw. Spotkanie w Suchej, i dalej już z Tomkiem, Anią i Kubą przez Maków, Białke, Skawice, Zawoje na Krowiarki. Tempo dobre, jedzie się dobrze bo pogoda dość dobra na jazde. Od Suchej do Zawoi pod wyciag jazda bez przerwy, tam przystanek w sklepie, uzupełnienie zapasów, schowanie tel. do woreczków, z których mnie wyśmiali, ale później skorzystali :P. Na Mosornym zawody DH jednak nie przyglądaliśmy się zbyt długo, tylko zaatakowaliśmy przełęcz. Dobra temp. do podjeżdzania. Pod góre jechałem z Kubą, który pewnie sam by pojechał 2x szybciej, ale przynajmniej podczas pogawędki podjazd sie nei dłużył. Na szczycie czekamy może niecałe 2 minuty na Anię i Tomka, robimy przerwe na zamglonych Krowiarkach. Później zjazd. masakra, zimno, bardzo zimno :) bez szaleństw. Dalej spokojny przejazd przez Zawoje, Skawice, Białke. Później już tylko Maków, i podjeżdzam z ekipą do Suchej. Po przerwie gdzie długodystansowcy posilali się dobrze wyglądającym posilkiem, rozstałem się z nimi i wróciłem do domu zgodnie z planem. czas 11:24.

Dobrze się jechało w dobrej ekipie, ta mżawka i mgła trochę przeszkadzała, ale i tak było dobrze. Bez spiny, bez zrywów i nerwowej atmosfery. Fotki pewnie pojawią się u nich.

DZięki panie i panowie, i może do następnego!

Filmik z mistrzostw polski w dh zawoja 2012. Tak żebyście wiedzieli mniej wiecej po czym oni tam w górze jeździli :) tylko że dzisiaj więcej błota :)


Kategoria 50-99


  • DST 52.40km
  • Czas 01:31
  • VAVG 34.55km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sidzina, trochę szybciej

Piątek, 7 czerwca 2013 · dodano: 07.06.2013 | Komentarze 0

Dawno nie jeździłem, ale nie dało się. Ciągle deszcz, a tylko w środe nie padało przez pare godzin to byłem zajęty, dzisiaj jeszcze rano padało, później ok 12 dostałem 3h wolnego, to się przejechałem, potem wróciłem do pracy, a wieczorem znów pada :/. Super mi się kręcilo dzisiaj. chciało się jechać :) szkoda że nie więcej, za to szybciej niż zwykle


Kategoria 50-99


  • DST 50.20km
  • Czas 01:39
  • VAVG 30.42km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Deszczowa 50'tka

Czwartek, 30 maja 2013 · dodano: 30.05.2013 | Komentarze 0

Święto, wolne. Jak wstałem o 9 to padało :/ ale jak już wróciłem z kościoła, to było coraz lepiej, zjadłem śniadanie o 12 i przed 13 wyruszyłem. W planach było jezioro Żywieckie, odkładane już dawno. Na początku jechało się bardzo dobrze, idealna temperatura 19*C, drobne promyki słońca, idealnie. tak było do Kukowa, później w miejscowości Las zaczeło delikatnie padać, i zaczęło się nasilać. Rozjerzałem się wokół, wszędzie tak samo, widać że w Żywcu brzydko, w kierunku domu jeszcze gorzej, ale postanawiam wrócić. Ujechałem może 1km, i deszcz się mocno nasilił. Dość duży deszcz + mokre asfalty = przemoczone ubranie i usyfiony rower. 25 km do domu w takim deszczu, przelany całkowicie. Zdjęć nawet nie mam bo wyłączyłem telefon a teraz go susze :). Szkoda że znowu pogoda się zepsuła, bo jechało się całkiem fajnie, a chęci były zdecydowanie większe.


Kategoria 50-99


  • DST 75.10km
  • Czas 02:46
  • VAVG 27.14km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 550m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lanckorona

Piątek, 17 maja 2013 · dodano: 17.05.2013 | Komentarze 3

Start ok 14:30, pogoda znacznie lepsza niż wczoraj, słońce tak nie męczyło. Lanckorone planowałem już dawno, ze względu na magiczny rynek, jakby cofnąć się 100 lat wstecz, stara zabudowa, mały ruch, fajne miejsce. Z domu do Zembrzyc jechało się mega dobrze, średnia 38 km/h :), później odbicie na Sułkowice, przeszkadzający trochę wiatr ale i tak było dobrze, aż do Palczy, gdzie drogowcy łatali asfalt lepikiem z bazaltowymi kamyczkami, opony oblepiły się kamyczkami, 4x czyścięłm je z tego syfu. W Sułkowicach zaczął się podjazd pod Lanckorone, łatwy, ale akurat wyszło słońce, jakoś poszło. Kilka minut na rynku w Lanckoronie, niestety mały remont zaburzył cisze i spokój, ale hałas i tak bez porównania do jakiegokolwiek innego rynku. Powolny zjazd w kierunku Kalwarii przez zniszczony asfalt, a potem powrót do Palczy i do domu. w Zembrzycach złapał mnie deszczyk, mały, ale przeczekałem 10 minut na przystanku i wróciłem. Chyba będe częściej odwiedzał to miejsce, nie jestem typem który lubi miasto, i zgiełk, ale to miejsce jest magiczne, a do tego trasa dość ładna.
Pierwsze 4 zdjęcia z ostatniej wycieczki do Zawoi, a pozostałe to rynek w Lanckoronie i jedna fotka z przełęczy Sanguszki.

Zdjęcia


Kategoria 50-99


  • DST 50.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 69.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

trening

Czwartek, 16 maja 2013 · dodano: 16.05.2013 | Komentarze 1

Miało być zakopane, ale nie wyszło, wystartowałem o 10:30, na dzień dobry upał. Do tego nie jestem w pelni zdrowy, kaszel i katar nie dawaly spokoju, więc wróciłem do domu, tylko tyle, a i tak mnie spaliło. czerwone ręce, spalony nos :/. Przynajmniej Vmax sobry wyszedł, 69 km/h podczas zjazdu zaraz nad rondem w zawoi. Akurat tak się zlożyło że przez rondo przejeżdzał samochód policji, dopiero wjeżdzał na rondo od strony zawoi centrum, a ja jadąc z góry szybko przeciełem to rondo na rowerze ponad 60 km/h :)


Kategoria 50-99