Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tlenek z miasteczka Grzechynia k/ Maków Podhalański. Mam przejechane 19304.49 kilometrów w tym 216.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 176459 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tlenek.bikestats.pl
  • DST 179.00km
  • Czas 08:00
  • VAVG 22.38km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Podjazdy 1650m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gubałówka z ekipą

Sobota, 23 lipca 2016 · dodano: 02.08.2016 | Komentarze 0

Gustav chciał jechać do Zakopanego. Nakreśliłem dla niego ciekawą pętle https://goo.gl/maps/jXeErwLz18F2
zaliczając większość ciekawych hopek w tamtejszych okolicach
W sobotę o 3:00 w nocy ruszyłem z domu do Zawoi, gdzie miałem dołączyć do niego, i nowo poznanego Kamila.Spotykamy się dopiero grubo po 4. Razem kręciliśmy spokojnym tempem przez Krowiarki, dalej Jabłonkę do Czarnego Dunajca. Jest ok. Po dłuższej przerwie na rynku Czarnego Dunajca i wizycie w piekarni kierujemy się na Gubałówkę.  
Coś ze mną nie tak, nawet na prostej odstaje od silnej dwójki. Im większe nachylenie tym gorzej. Przegrzewam się. 7 czy 8 rano a ja się przegrzewam!?! Widzę że opóźniam kolegów, więc postanawiam jechać z nimi tylko na Gubałówkę, a tam się wycofać aby nie być kulą u nogi. Jakoś się dotoczyłem. Tam dłuższy postój, skąd zjeżdżamy do Zębu. Tam ekipa zjeżdża w dół robić pętle po górkach, a ja wracam kawałek w kierunku Gubałówki, kupuje zimną wodę i zaczynam powrót. Na szczęście teraz mam dużo w dół. Do Czarnego Dunajca jedzie się sprawnie. Miałem jechać przez Rabkę do domu tak jak na nakreślonej przeze mnie mapie, ale wiatr w plecy do Jabłonki bardziej mi odpowiada i ten odcinek także mogę zaliczyć do udanych. Później zaczyna się 20 km podjazd na Krowiarki. W słońcu. Kręcę powoli, a i tak się przegrzewam.  Robię 20 min przerwy w sklepie, ruszam, docieram do początku właściwego podjazdu na przełęcz. 3.2 km do Krowiarek, a muszę to robić na 5 razy bo mi tak ciepło. Ciepło a potu ani kropli. W końcu wymordowany jestem na mecie. Teraz tylko zjazd do domu :) W domu o 14 
Dzięki Gustav i Kamil za wyciągnięcie z domu, i sorry za odpadnięcie ale to ewidentnie nie mój dzień. Przed trasą spałem 50 minut budząc się kilkukrotnie (Kolka bratanicy za ścianą :/) Do tego po ciężkim tygodniu i pracy fizycznej byłem zwyczajnie zmęczony. Ale to i tak wszystko nie uprzykrzało mi tak tej trasy jak krem z filtrem przeciwsłonecznym. Podejrzewam że to ten filtr nie pozwolił mi ukończyć trasy. Dlaczego? Zwykle podczas jazdy ręce zalewa pot, nogi oddają ciepło przez pot. Twarz zalana potem, że aż brwi chronią przed dostawaniem się potu do oczu. Tym razem nic z tych rzeczy. Przed jazdą wysmarowałem się, aby nie spalić skóry bo prognozy były bardzo słoneczne. Myślę, że ten filtr nie pozwolił skórze oddychać, ani wydzielać potu. Bo pod takie Krowiarki przegrzewałem się, do tego stopnia że nie szło jechać, a ani kropli potu na twarzy, rękach nogach. Wiem, że jestem slaby, i formy nie ma, a masa za duża, no ale bez przesady. Dla usprawiedliwiania mojej hipotezy kolejny wpis

https://drive.google.com/folderview?id=0B9cLRuckP9...





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa siepo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]